Udostępnij

Kopiuj link

Udostępnij

Kopiuj link
08 lutego 2024

Tworzenie (5) PRAGNIENIE, POTRZEBA (3)

Jak ma się do siebie pragnienie i potrzeba oraz inne wynalazki, takie jak pożądanie, nawyki, nałogi i zwyczaje?

Tworzenie (5) PRAGNIENIE, POTRZEBA (3)

Początkowo zrozumienie tego może być trudne ze względu na przekonania i poglądy, jakimi obrośliśmy. Czasami powiadamy, że „nie mieści nam się w głowie”. Nie mieści się, bo załadowaliśmy głowę bzdurami z przeszłości, gdy walczyliśmy o przeżycie, przetrwanie w dziedzinie fizykalności. 

Sprawa wygląda następująco: potrzeba nie istnieje! 
 

We Wszechświecie nie ma czegoś takiego, jak potrzeba.

 

MY, jako wieczna Świadomość, tak jak inne egzystujące wraz z nami Świadomości, niczego nie potrzebujemy. Potrzeba to iluzja ludzkości, największa z iluzji. Może właśnie dlatego tak trudno ją zrozumieć i odrzucić. 

Istniejemy bez potrzeby i będziemy istnieć wiecznie bez potrzeb. Skoro istniejemy wiecznie, to dlaczego myślimy, że czegoś potrzebujemy? Nie potrzebujemy niczego, aby istnieć. Przekonujemy się o tym, gdy umrzemy. Potrzeby ma nasze ciało. My nie jesteśmy ciałem.

Iluzją jest, że potrzebujemy ciała do życia i tworzenia. Ciało przyjmujemy, kiedy tego chcemy – wtedy się wcielamy. Ciało odrzucamy, gdy się zużyje lub gdy tego chcemy – wtedy umieramy. 

Narodziny i śmierć to iluzja, że życie zaczyna się i kończy. Życie fizyczne to tylko krótki epizod zaistniały na nasze życzenie. Nie możemy nie istnieć. Nie możemy nie żyć. Nie możemy nie tworzyć i nie możemy nie pragnąć. 

Natomiast nie możemy mieć potrzeb. Bóg nie ma potrzeb. MY, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, też nie mamy potrzeb. Nic nie potrzebujemy do szczęścia. Szczęście to stan bycia.

Nie muszą być spełnione żadne warunki, aby być szczęśliwym. Nie POTRZEBUJEMY spełniać żadnych warunków, aby być szczęśliwymi! Powstanie określonych warunków jest wynikiem szczęścia, a nie odwrotnie. 
 

Bycie szczęśliwym to postanowienie, a nie wynik zaspokojenia potrzeby.


MY, jako świadomość przebywająca w ciele, niczego nie potrzebujemy. Wydaje się nam, że czegoś potrzebujemy, ponieważ MY – Świadomość zaczęliśmy identyfikować się z ciałem. Zaczęliśmy myśleć, że jesteśmy ciałem. 

Skoro ciało ma potrzeby, to wpadliśmy w iluzję, że MY też je mamy. Nasza Świadomość została tak mocno odurzona byciem w ciele, że się z nim utożsamiła. Świadomość potrzeby ciała wzięła za swoje potrzeby. I w tym jest właśnie sęk.

Teraz poprzez poznanie i wiedzę musimy to odkręcić. Potrzeby to największa iluzja. Potrzebuje się czegoś, jeśli wymaga się jakiegoś określonego wyniku. Życie nie potrzebuje określonego wyniku. Życie jest wynikiem.

W naszym wiecznym życiu niczego nie potrzebujemy. Natomiast nasze ciało fizyczne ma potrzeby do przeżycia. Potrzebuje powietrza, picia, pokarmu i przytulnego miejsca. Nasze ciało to nasze narzędzie.

Narzędzie, jakim jest samochód, też ma potrzeby. Potrzebuje jedzenia – paliwa. Potrzebuje powietrza, aby spalać paliwo. Potrzebuje konserwacji i remontów. Narzędzia potrzebują zadbania, aby działały i mogły spełniać swoje funkcje.

Nasze ciała mają jeszcze jedną potrzebę – potrzebę rozmnażania, aby gatunek przetrwał. Seks jest sposobem zadbania o tę potrzebę. Potrzeba seksu jest wzmacniana poprzez pożądanie, aby ludzie chętnie się rozmnażali. Gdyby nie został wmontowany w ciała taki mechanizm, gatunek mógłby nie przetrwać.

Pożądanie może być wydumaną potrzebą. W taki sposób zachowują się nasze dwa wyższe ciała: mentalne i emocjonalne.

Te wymyślone, wydumane potrzeby nazywamy ego. Naszemu ego wydaje się, że potrzebuje nieskończonej ilości rzeczy materialnych, bogactwa. Ego wymyśliło, że potrzebuje władzy nad innymi i całą przyrodą. Ego wymyśliło, że potrzebuje prestiżu, uznania innych i całego świata. To wszystko zostało wymyślone jako potrzeba, jako pożądanie. Nie ma to nic wspólnego z pragnieniem naszej duszy.


Nasza egotyczna świadomość utożsamiła się z tymi pożądaniami i w tym właśnie jest sęk.

Zapamiętajmy, że wszelkie żądze, wszelkie pożądania są albo wzmocnieniem faktycznej potrzeby ciała albo wymyśloną sztuczną potrzebą ciała. Można by rzec, że potrzeby i żądze to algorytmy, małe programy wmontowane w matrycę ciała lub programy, które sami sobie stworzyliśmy. Stworzyliśmy je, korzystając z mechanizmu tworzenia, jaki otrzymaliśmy od Stwórcy: myśl-słowo-czyn.

Nawet te mechanizmy wmontowane jako matryce, wydaje się, że są nam narzucone, ale tak nie jest. Wszelkie formy, wszelkie ciała są budowane przez Istoty, nie przez Boga. MY, jako całe Jestestwo, istniejemy od początku Wszechświata i uczestniczymy w budowaniu wszelkich form i ciał.
 

Jesteśmy wielowymiarowi, wieczni i wolni, ale o tym zapomnieliśmy.


Nawyki, nałogi, zwyczaje
Rozprawmy się jeszcze z nawykami, nałogami i zwyczajami. Wydaje nam się, że te pojęcia określają nasze potrzeby, a nawet pragnienia. Podobno pragniemy tego, do czego nawykliśmy, do czego się przyzwyczailiśmy. Pragniemy zaspokoić nałóg, bo nas ssie.

Te trzy pojęcia nawet nie określają naszych potrzeb. Nie potrzebujemy tego wszystkiego. To są tylko nasze zachcianki, a nie pragnienia. Mówimy tak często i myślimy, bo poplątaliśmy pojęcia.

Życie stadne, w społeczeństwie, narzuca nam potrzeby. Presja innych wywołuje u nas iluzję pragnienia. Zaczyna nam się wydawać, że pragniemy ekstra samochodu, willi. Musimy dużo mieć, aby coś znaczyć. Porównujemy się ze sławnymi, bogatymi, pięknymi, władczymi. Wpadamy w kołowrót potrzeb i wydmuchanych pragnień. Gotujemy sobie ból i cierpienie.

Propaganda i wszędobylska reklama w mediach kradną naszą uwagę. Nasza uwaga to nasze najważniejsze dobro. To dobro jest tak ważne, że wszelcy włodarze chcą je zagarnąć.

Obecnie toczy się potężna walka o uwagę ludzi. My tak cenne dobro trwonimy na lewo i prawo. Oddajemy uwagę licznym nikczemnikom. Kto jest temu winny? MY.

Trwonimy cenne chwile naszego życia na niepotrzebne, niesłużące nam sprawy. Sprzedajemy naszą uwagę tym, którzy nas oszukują i zniewalają. Mało tego – robimy to z rozkoszą i zalecamy innym robienie tego. Nasze lenistwo nie chce dać uwagi na przypominanie sobie wiedzy i poszerzanie świadomości.

To nasz wolny wybór. Każdy wybór przynosi skutki. Może przynieść opłakane. Nie dajmy się zwieść rożnej maści hochsztaplerom. Zadbajmy sami o siebie. Nie liczmy na nikogo. Sami bądźmy autorytetem dla siebie. Wierzmy tylko w swoją prawdę. Nie ma prawdy na zewnątrz nas, w naszym świecie. Pragnijmy tego, co wynika z naszego wnętrza, z naszego serca. Nasze własne, nasze boskie pragnienia nakręcają nasze tworzenie.

Co stworzymy, tego doświadczymy. A to, co doświadczymy, to odczujemy. Idźmy od swego pragnienia aż do swego uczucia – to nasza droga życiowa.

Określiliśmy, czym jest pragnienie, potrzeba, pożądanie i inne wynalazki. Jednakże zauważamy, że podczas życia ziemskiego mamy pragnienia, których nie da się przypisać potrzebie lub pożądaniu. Pragnienie, aby wyzdrowieć, nie cierpieć, aby nasi bliscy byli szczęśliwi. Pragniemy wzniosłych i mniej wzniosłych rzeczy. Złodziej pragnie, aby skok był doskonały i żeby on nie został złapany.

Jesteśmy w świecie fizycznym, jesteśmy w iluzji rzeczywistości po to, aby doświadczyć prawdziwej rzeczywistości. 
 

Aby doświadczyć, czym jesteś, musisz doświadczyć tego, czym nie jesteś.


Jesteśmy tu w wyniku pragnienia naszej Świadomości, aby znaleźć się w fizyczności, która umożliwia naszemu Jestestwu doświadczyć boskości. A robiliśmy to, doświadczając tego, co boskim nie jest. Nie da się zrobić tego w inny sposób, a nasza Świadomość to wie, kiedy podejmuje decyzję o wcieleniu i zapomnieniu.



Mimo że Świadomość pragnie Miłości, Dobra, Świętości i Piękna, bo tak jest w Ostatecznej Rzeczywistości, może tego doświadczyć i odczuć poprzez zaprzeczenie. Z tego powodu obserwuje i wręcz popycha nasze ciała, nasz umysł do pragnienia tysiąca różnych rzeczy, które nie są boskie. Rzecz polega na tym, aby zdawać sobie sprawę z tego, że wszystkie nasze dramaty są iluzją. Natomiast pragnienie doznania tego iluzją nie jest.

My, jako obserwatorzy, jako Świadomość jesteśmy rzeczywiści, ale tkwimy w nierzeczywistości. Jednak jako rzeczywiści możemy zbierać plony w postaci odczuć, które powstały z iluzji rzeczywistości i rzeczywistością nie są.

Te nasze doświadczenia i odczucia, choć nie są rzeczywistością, umożliwiają nam zrozumienie i odczucie boskich uczuć. Po prostu możemy porównać na zasadzie przeciwieństw na przykład lęk z miłością czy dobro ze złem.
 
Komentarze (0)

Zostaw swój komentarz

Pola oznaczone * nie mogą być puste. Twój adres e-mail nie będzie widoczny dla użytkowników.

OPUBLIKUJ