Udostępnij

Kopiuj link

Udostępnij

Kopiuj link
27 czerwca 2024

Tworzenie (15) PRAKTYKA POSTRZEGANIA

Omówiliśmy sporo spraw teoretycznych dotyczących postrzegania. Przyszedł czas na praktykę. Jak i co postrzegać w życiu codziennym? Na co mamy wpływ?

Tworzenie (15) PRAKTYKA POSTRZEGANIA

Powiedzieliśmy już sobie, że nie mamy wpływu na podstawową matrycę postrzegania. Została ona nam nadana. Wmontowano ją w nasze ciała w dwóch podstawowych celach. Po to, aby nasze ciała mogły w ogóle coś postrzegać oraz po to, aby nasze postrzeganie było zbliżone. Służy to temu, abyśmy mogli wchodzić we wzajemne relacje i porozumieć się. 

Na przykład wszyscy widzimy podobny kolor nieba, a nie: jedni – żółty, drudzy – czerwony itd. Po prostu ta sama długość fali elektromagnetycznej daje podobny efekt w postaci koloru. Na to nie mamy wpływu. Ale w dalszym procesie postrzegania to już tylko nasz wybór. Wybieramy, co postrzegamy i jak postrzegamy.

Dalej sami nadajemy wartość i znaczenie tego, co postrzegamy. Interpretujemy, porównujemy i wartościujemy. A to już krok do tego, jak czujemy się w wyniku naszego procesu postrzegania. Tak jak się czujemy, tak się wyrażamy i takimi się stajemy. Stawanie się, to dojście do określonego stanu świadomości, stanu wibracyjnego. To dojście do określonego stanu bycia. Możemy ten proces odwrócić, ponieważ działamy w obrębie koła. Możesz wybrać stan bycia!

Masz wpływ na to, jakim chcesz być.


Chcesz być szczęśliwym – będziesz szczęśliwym... Od razu powiesz, że to niemożliwe. Tak ci się wydaje. Pamiętaj, że działasz w obrębie Koła Postrzegania. Rzecz praktycznie polega na tym, że trzeba osobiście oddziaływać na wszystkie elementy Koła, a nie tylko na jeden. Jeszcze raz przypominam elementy Koła: „pragnę, mam intencję, postrzegam, tworzę myślą, słowem i uczynkiem, czuję, wyrażam, staję się”.

Wybrałem bycie szczęśliwym, więc pragnę być szczęśliwym. Następnie mam szczerą intencję bycia szczęśliwym. Dalej: postrzegam siebie szczęśliwym i wokół siebie patrzę na rośliny, zwierzęta i ludzi jako szczęśliwych. Myślę i mówię o szczęściu swoim i innych. Czuję, jak ogarnia mnie radość i szczęście. Cieszę się ze szczęścia innych. W efekcie tego procesu staję się szczęśliwym.

Koło się zamknęło, dotarliśmy do stanu bycia, który wybraliśmy na początku.

Teraz zajmiemy się jednym z elementów Koła – postrzeganiem. Jak postrzegać szczęście w sobie i wokół siebie. Postrzegajmy teraz, a następnie w kolejnych chwilach życia, w sobie i wokół siebie: dobro, świętość i piękno.

Ludzie (i wszystkie istoty) z natury są dobrzy. Bóg nie stworzył zła. Bóg stworzył możliwości postrzegania dobra i zła, a to różnica. Z całego zakresu możliwości od dobra i pośrednich czynów, aż do zła, możesz wybrać, co postrzegasz. Wszędzie i we wszystkim możesz dostrzec elementy dobra lub zła. Wszystko zależy od ciebie i tego, jak na to patrzysz. Wybieraj dobro, bo to ci służy, bo to jest praktyczne, bo będziesz szczęśliwy. Świat, nasz stworzony matrix, oferuje ci w każdym dniu niezliczone sposobności wyboru. Może wydaje ci się, że normą jest zło. Tak będzie, gdy będziesz tak na to patrzył. Wybierasz zło, przemoc, wojnę, manipulację, itd. patrząc tak na to. 

Może jeszcze tego nie dostrzegasz, bo nie uruchomiłeś całego Koła Postrzegania, ale pamiętaj, że w każdym złu jest ziarenko dobra. To ziarenko trzeba dostrzec, powiększyć je pod mikroskopem swego postrzegania. Tak naprawdę nie ma dobra ani zła. Wszystko jest boskie, wszystko jest naturalne i neutralne

A czemu by nie postrzegać, że wszystko, co istnieje, co nas otacza, łącznie z nami, jest przejawem Boga? Bóg jest Wszystkim, Co Istnieje. Wszystko jest święte. Postrzegajmy i dziękujmy, że możemy być otoczeni i wchodzić w relacje z miejscami, rzeczami, zdarzeniami, istotami i innymi ludźmi. 

Co by było, gdybyś był sam i niczego nie mógł postrzec? Bądź wdzięczny, że to wszystko jest, i ty jesteś. Wszystko jest święte dlatego, że jest. Wszystko jest stworzeniem Boga. Dlaczego nie postrzegać siebie jako świętość? Dlaczego nie postrzegać innych ludzi jako świętych. Jaką mamy trudność w wyniku naszych przyzwyczajeń, naszych mitów? Łatwiej nam widzieć świętość w przyrodzie, drzewach, kwiatach. W wyniku własnej historii i indoktrynacji zatraciliśmy zdolność widzenia innych ludzi i nas jako świętych.

Ale możemy postanowić inaczej, mamy wybór. Podobno jesteśmy istotami rozumnymi. Szczycimy się swym intelektem, a nie umiemy dokonać prostego wyboru. Trzeba się ocknąć, obudzić i dostrzec wokół siebie i w sobie świętość.

Nasze mitologie wpoiły nam, że tylko Bóg jest święty i że jest daleko, na zewnątrz nas. Jak to możliwe, aby Bóg był takim egoistą? Sam jest święty, a Jego stworzenie już nie? To nasz umysł, to wymysł naszych przodków. Bóg jest święty i całe Jego stworzenie jest święte, łącznie z nami.

Zerwijmy z tym wybiorczym postrzeganiem i postrzegajmy wszystko jako świętość, łącznie z nami. Duży krok ku twojemu szczęściu, to postrzeganie wszystkiego jako święte. Przyroda, Ziemia, cały świat, cały Wszechświat są przepiękne.

Patrzysz na deszcz i mówisz: „ale brzydka pogoda”. Ktoś inny patrzy na deszcz i mówi: „ale pięknie pada, będą dobre plony, oby tak dalej”. Piękno i brzydota to efekt postrzegania. Znowu ten sam problem. Wszystko jest piękne. Bóg tworzy tylko piękno.

Człowiek może tak samo, poprzez swoje patrzenie, stworzyć dla siebie piękno lub brzydotę. Mamy co do tego wolny wybór. Jeśli patrzysz i widzisz piękno – to twój wybór. Jeśli patrzysz i widzisz brzydotę – to też twój wybór. Łatwo nam widzieć piękno w przyrodzie, w lasach, rzekach, wodospadach, kwiatach. A za to trudno widzieć piękno w sobie i innym człowieku

Fizycznie spotykasz pięknych ludzi i to dobrze, że dostrzegasz piękno ciała. Ale ciało to tylko „ubranie” człowieka. Sztuką jest dostrzec piękno człowieka w myślach, słowie i uczynku, a jeszcze trudniej dostrzec piękno duszy, nadduszy itd. Jako ciało-umysł mamy mocno ograniczone zdolności postrzegania. Nie przejmujemy się tym zbytnio, ponieważ tak na chwilę sobie wybraliśmy. Ograniczyliśmy sobie postrzeganie, będąc w ciałach fizycznych. Dobra wiadomość jest taka, że gdy umrzemy, nasze postrzeganie znacznie się rozszerzy. Pęknie część nałożonych sobie ograniczeń. 

To, co teraz postrzegamy, w stu procentach zależy od nas, od jakości i zasobności naszych ciał, którymi posługujemy w życiu fizycznym. A ciała modyfikujemy codziennie, to zależy od nas. Fizyczne modyfikujemy przez to, co jemy, pijemy, oddychamy. Mentalne i emocjonalne przez to, co myślimy. Wkładamy w siebie myśli sami, z własnej woli i wyboru. Nawet te z okresu niemowlęcego są wyborem nas, jako duszy. Nie możemy się wymigać, że to ktoś na zewnątrz nam nawkładał myśli. Jeśli tak jest, to także twój wybór. Byłeś bierny, leniwy, nie chciało ci się samemu myśleć. Wybrałeś cudze myśli pochodzące z telewizora, telefonu lub od „życzliwej” osoby. 

Rzecz praktycznie jest taka, że sam tworzysz sobie urządzenie do postrzegania. Tym urządzeniem są twoje ciała, a szczególnie umysł. „Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”. Nikt nie może postrzegać za ciebie. Twoje postrzeganie jest subiektywne, różne od każdego innego. Świat zewnętrzny nie ma żadnego wpływu na to, co ty postrzegasz i jak postrzegasz. 

Świat jest neutralny, wszystkie wydarzenia są mentalne. To, co postrzegasz, to twój świat. Tak, jak postrzegasz, tak tworzysz, a następnie doświadczasz. Może wydawać się, że jesteś w tym samotny. Ta niby-samotność, to część iluzji oddzielenia siebie od siebie. Cały ty jesteś dużo większy niż ciało-umysł. 

To pozorne oddzielenie jest częścią zabawy w życiu, a postrzeganie to ważny element naszego balu. Zorganizujmy sobie piękny bal. Zadbajmy o zmodyfikowanie swoich ciał, aby dostrzegały dobro, świętość i piękno. Pomocą, aby dostrzec w sobie, że nie postrzegamy jak byśmy sobie życzyli, jest projekcja. Gdy mamy w sobie coś nieuzdrowionego, niechcianego, coś, co nam nie służy, to staramy się to wypchnąć na zewnątrz. 

Z natury jesteśmy dobrzy i chcemy być dobrzy, więc chcemy pozbyć się tego, co uważamy za nikczemne w nas. Projektujemy na rzeczy, istoty, a najczęściej na inne osoby swoje nikczemności załapane w przeszłości. Gdy widzimy, dostrzegamy w kimś złą cechę, to sygnał dla nas, że ta cecha jest w nas. Projekcja to niezwykle praktyczny sygnał dla nas, ponieważ nie ma takiej możliwości, aby dostrzec w kimś coś złego, diabelskiego lub brzydkiego, gdy tej cechy nie ma w tobie!!! „SWÓJ ZAWSZE POZNA SWEGO!”.

Pomyśl, czy nie jest lepiej wiedzieć, gdzie masz problem, niż go nie widzieć i nie wiedzieć. Projekcja jest tak oczywistym i praktycznym narzędzie, a tak trudno do nas to dociera. Ego zło i winę za wszelkie nieszczęścia zrzuca na innych i cały świat

Jesteś kompletnie zaślepiony przez własne ego, gdy nie widzisz doskonałości narzędzia, jakim jest projekcja. Biegasz po lekarzach i innych uzdrowicielach, aby powiedzieli ci, co się z tobą dzieje, a nie dostrzegasz swojego projektora, który na bieżąco pokazuje ci, co masz w sobie nieuzdrowione. Najpierw obserwacja siebie, tego, co postrzegaliśmy w sobie jako złe, brzydkie, diabelskie, nikczemne.

Jak wybierasz? Zrób ze sobą, co chcesz. Jesteś wolny!


 
Komentarze (0)

Zostaw swój komentarz

Pola oznaczone * nie mogą być puste. Twój adres e-mail nie będzie widoczny dla użytkowników.

OPUBLIKUJ